czwartek, 5 lutego 2015

"Take me to church
I'll worship like a dog at the shrine of your lies
I'll tell you my sins so you can sharpen your knife
Offer me that deathless death
Good God, let me give you my life "



Nudzi mi się , są ferie, jestem sama, niedługo walentynki , miłość to zabójca, miłość jest ślepa , miłosć to cierpiernie, miłość to radość, miłość to szczęście miłość to wszystko dobro i zło, to jak paradoks. 


Lubie być sobą: kocham, lubię , szanuję ludzi ,którzy kochają, lubią, szanują mnie.
Nie chce problemów, cierpienia, samotności.
Chce szczęścia, przyjaźni , miłości.

niedziela, 5 stycznia 2014

Każda zmiana zaczyna się od środka ,
Każda zmiana zaczyna się od nas ,
Wszystko wraca , ale zmienia swój rozmiar
Tak jak wylana łza, która zamieni się w wodospad. 
Hades- Zmiany
Zacznę nietypowo, bo nie pisałam tu prawie od roku. Dzisiaj 5 stycznia ,leżąc w łóżku  chora z katarem ,bolącym uchem i gardlem przypomniałam sobie , ze jakiś czas temu założyłam bloga. No to myślę wejdę zobaczyc czy to jeszcze istnieje , okazuje się że tak a blog założony został właśnie 5 stycznia ubiegłego roku. Przeczytałam swoje stare posty w sumie u mnie dużo się nie zmieniło. Nie jestem juz "gimbusem" lecz "licbusem" i to jeszcze na mat- fiz- ang. Szkoły do ktorej chodzę oceniać nie bede.  Tęsknię za gimbazą według mnie bylo tam bardziej rodzinnie ,przyjemnie , nauczyciele żartowali,smiali się z nas bądź razem z nami . Teraz spędzenie 6  godzin w szarych murach jest dla mnie takim przykrym obowiązkiem, którego wcześniej nie bylo. Być moze to z powodu panującej atmosfery , nudy i takiej sztywności,  lecz i ciaglego pospiechu, bo przecież nic nie umiemy do matury -.-

niedziela, 17 marca 2013

...tak zanim się poznamy domyślamy się, co
to drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc i
z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów
rodzi się zainteresowanie, by czas zepsuć to mógł.
Czarny HIFI ft.Pezet -Niedopowiedzenia 


Może  i jestem nienormalna.
Dobra, jestem nienormalna.
Dzisiaj wyszłam na dwór i po prostu położyłam się na tym białym mokrym czymś , tak chodzi mi o śnieg. Nie pamiętam jak to się stało, ale zaczełam lepić bałwana.
Dużo pracy i siły mnie to kosztowało.
Wtedy uświadomiłam sobie, że walcząc z tym cięzkim śniegiem walczę z własnymi problemami, bo mam cel i za wszelką cene chce go osiągnąć.
Uświadomiłam sobie, że lepiej coś robić i mieć chociaż tą satysfakcje , niż "siedzieć i płakać nad rozlanym mlekiem"
Potem porównałam tego bałwana do faceta.
Nie był idealny , jak z kolorowych czasopism , jak z amerykańskich filmów, ale był prawdziwy i był mój.
Bo to jest piękne jak się kocha kogoś kto jest prawdziwy , kogoś kogo się kocha pomimo jego wad i bez względu na wszystko , a nie ideał z obrazka którego nigdy w życiu nawet nie spotkasz.
Życie jest miało stabilne, raz jest dobrze , raz jest źle.
Gdy się sypie to zazwyczaj wszystko na raz.
Mój bałwanek
Doszłam nawet do takiego pięknego i jednocześnie śmiesznego dialogu między dziewczyną , a chłopakiem. Bo każdy człowiek popełnia błedy, ma własny charakter , własne upodobania i każdy kocha inaczej.

Dziewczyna : Bałwan ze śniegu się niedługo stopi , ale ty (do chłopaka) zostaniesz i będę Cię kochała mimo wszystko.
Chłopak: Ta zimna zołza marzanna się niedługo utopi, ale ty (do dziewczyny) zostaniesz i będę Cię kochał mimo wszystko.

Czarny HIFI ft. Pezet - Niedopowiedzenia

poniedziałek, 11 marca 2013

Mój świat leci na pysk
full strat mam a nie zysk
znów dna sięgam, czy dziś… zgasnę?
Choć nie zawsze chce się żyć,
nie jestem jednym z tych,
co w trakcie walki opuszczają gardę.
Zeus- Znasz mnie


W sumie to pochwalę się moim dzisiejszym dziełem. 


Boszzz, żal mi niektórych , zobaczymy jak będą coś ode mnie chcieli.
Miałam powtórzyć coś do próbnego egzaminu z matmy, ale wzięłam się za przerabianie zdjęć , kolaże itd. No i stwierdziłam, że napiszę sobie jeszcze notkę na bloga.


Podzielę się z wami ciekawostką. Byłam ostatnio na wycieczce w hali produkcyjnej w Dellu . Chodzi mi tu o firmę produkującą komputery , serwery itd.
A oto ta ciekawostka:
Osoba, która składa komputery na linii produkcyjnej musi być przypięta do stanowiska opaską elektrostatyczną, ponieważ ładunki elektrostatyczne (np.elektryzujące się włosy) mogą uszkodzić delikatną elektronikę.
W sumie to ciężka praca 8 godzin na stojąco , pracując niczym maszyna.
Wolę jednak się uczyć i w przyszłości zrobić certyfikat umiejętności językowych i udzielać korepetycji z angielskiego.





sobota, 2 marca 2013

Może Ci się przypomnę, o ile nie będzie za późno
Bo kiedyś moje serce może być zamknięte furtką
Nie jest tak, że możesz mieć mnie na jakiś czas
Na jakiś czas porzucić, po czasie znowu mnie brać
Jak zabawkę, sorry, ale nie myśl nad nami
Czy przyjaźń, czy miłość ? Bo to bardzo rani.

Kushin- To koniec

Podsumujmy sobie ten tydzień po feriach. Mogę powiedzieć, że był okropny. Nie chce mi się uczyć , nie chce mi się po prostu nic, a to jest wprost proporcjonalne do ilości pracy. Chciałabym już w końcu te wakacje , móc gdzieś daleko wyjechać i zostawić wszystko za sobą. Wszystko mnie ostatnio denerwuje. I feel bad. -.-
Chciałabym nauczyć się angielskiego do takiej bardzo dobrze komunikatywnej formy. Kiedyś mi się to uda. Wtedy do spełnienia marzeń już bliżej. 

Dążmy do swoich marzeń , ale nigdy kosztem wszystkiego wokół, bo krusząc cegłę pod sobą zamiast wejść wyżej spadniemy niżej. 


A tak w ogóle to Juli jest głupio, że komuś zaufała i dała się tak po prostu zranić.


sobota, 23 lutego 2013


Ostatni tydzień ferii spędziłam miło, bo u koleżanki Angeli , która również prowadzi swój blog >> http://groszkowo-gruszkowo.blogspot.com/ <<

Oczywiście trzeba było zrobić zimową sesyjkę.
Mogę się podzielić nawet kilkoma zdjęciami.
Jak na dworzu jest śnieg to jest ładnie , nie powiem, że nie.
Ale zimy nie lubie. Wolę ciepło , słońce itd. Nie trzeba nosić tylu ubrań na sobie (czapek, rękawiczek itd.) więc WIOSNO PRZYBYWAJ!!! 

Rozmyślam nadal nad szkołą , ale ciężko wybrać i martwię się jeszcze czy się dostane. No, ale cóż czas pokaże. 


A tutaj te obiecane zdjęcia :P
Dońka



 
Angela 

Zastanawiałam się jaką piosenkę dzisiaj dodać i wybrałam taką wakacyjną, chociaż jeszcze 4 miesiące do wakacji. 

czwartek, 14 lutego 2013

14 luty taki sobie

Tylko nie krzycz, bo to nie miejsce na krzyk
Nie ma lepszych niż ty i nie masz więcej niż nic
Teraz zostały te wspomnienia i łzy

I trzeba żyć ku@#* , przed nami jeszcze tyle dni.
HuczuHucz - Krzyk


Ferie-czyli  2 tygodnie które prześpię. 

Genialnie...

Moje nic nierobienie i brak chęci mnie przeraża i z tego powodu dalej nie będę nic robić.
Miałam tyle pomysłów , tak czekałam na to, żeby je zrealizować właśnie w te ferie.
I widzę już , że znowu zmarnowałam 2 tygodnie.




Dzisiaj walentynki, jakoś nie mam nastroju do patrzenia na te słodkie serduszka.
Siedzę z laptopem i słucham Hucza. 
W sumie to liczę na jakąś niespodziankę na koniec dnia , ale pewnie wyjdzie jak zawsze.





Pomimo mojego wrogiego nastawienia do dzisiejszego dnia 
życzę wam mile spędzonych miłosnych walentynek <3