niedziela, 17 marca 2013

...tak zanim się poznamy domyślamy się, co
to drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc i
z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów
rodzi się zainteresowanie, by czas zepsuć to mógł.
Czarny HIFI ft.Pezet -Niedopowiedzenia 


Może  i jestem nienormalna.
Dobra, jestem nienormalna.
Dzisiaj wyszłam na dwór i po prostu położyłam się na tym białym mokrym czymś , tak chodzi mi o śnieg. Nie pamiętam jak to się stało, ale zaczełam lepić bałwana.
Dużo pracy i siły mnie to kosztowało.
Wtedy uświadomiłam sobie, że walcząc z tym cięzkim śniegiem walczę z własnymi problemami, bo mam cel i za wszelką cene chce go osiągnąć.
Uświadomiłam sobie, że lepiej coś robić i mieć chociaż tą satysfakcje , niż "siedzieć i płakać nad rozlanym mlekiem"
Potem porównałam tego bałwana do faceta.
Nie był idealny , jak z kolorowych czasopism , jak z amerykańskich filmów, ale był prawdziwy i był mój.
Bo to jest piękne jak się kocha kogoś kto jest prawdziwy , kogoś kogo się kocha pomimo jego wad i bez względu na wszystko , a nie ideał z obrazka którego nigdy w życiu nawet nie spotkasz.
Życie jest miało stabilne, raz jest dobrze , raz jest źle.
Gdy się sypie to zazwyczaj wszystko na raz.
Mój bałwanek
Doszłam nawet do takiego pięknego i jednocześnie śmiesznego dialogu między dziewczyną , a chłopakiem. Bo każdy człowiek popełnia błedy, ma własny charakter , własne upodobania i każdy kocha inaczej.

Dziewczyna : Bałwan ze śniegu się niedługo stopi , ale ty (do chłopaka) zostaniesz i będę Cię kochała mimo wszystko.
Chłopak: Ta zimna zołza marzanna się niedługo utopi, ale ty (do dziewczyny) zostaniesz i będę Cię kochał mimo wszystko.

Czarny HIFI ft. Pezet - Niedopowiedzenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz